Wczorajszy prezent bardzo się spodobał, a nawet zostałam poproszona żeby zrobić druga Kitty w fioletowej sukience:)) I powiem szczerze że spodobało mi się robienie takich maleńkich maskotek. Wcześniej myślałam że to zbyt pracochłonne i że nie dam rady, a teraz mam całą masę nowych pomysłów:)
Póki co prezentuję pszczółkę Maję, która dotarła do Oleńki razem z bransoletkami:)
I moje woreczki na skarby, których swego czasu powstała cała masa, w ramach wykańczania resztek nitek:)
I na razie tyle:) Pozdrawiam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz